Jednak stwierdziłam, że Midnight idealnie do mnie pasuje, gdyż ta pora jest moją ulubioną.
Moim ulubionym zajęciem jest siedzenie pod kocykiem z książką w ręku lub chodzenie na koncerty. Muzyka to moja druga lub pierwsza pasja.
Kiedy tam, dawno temu pisałam jeszcze tajemnicę-śmierci, ale niestety stwierdziłam, że wyszło zbyt... ckliwie? Infantylnie?
A wszystko tam było takie idealne? Tak...
Zakochany-Itachi wziął się stąd, że uwielbiam Itachiego.
Prolog (jeszcze na Onecie) pojawił się dokładnie 9 maja 2010 roku, zatem ZI ma już 2 latka.
A tak nawiasem mówiąc, to wiecie, że pod adresem zakochany-itachi kryła się kiedyś inna historia mojego autorstwa, wiele rzeczy w niej nie podobało mi się, więc zmieniłam fabułę i bohaterkę?
No cóż... wiele o opowiadaniu, a nic o mnie.
Nie umiem pisać o sobie.
Bo cóż mam napisać?
Że jestem fanką Japonii i że studiuję? Tak, przez te dwa lata zmieniło się trochę. Chociaż jakby spojrzeć, to raczej nie mój charakter.
Skończyłam liceum, zdałam maturę, zaczęłam studia. Przeprowadziłam się do innego miasta, a Itaś czekał.
Podsumowując:
muzyka, książki, Japonia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz